Suwaczek z babyboom.pl
Suwaczek z babyboom.pl

czwartek, 7 listopada 2013

trochę wspomnień o lecie i odrobina jesieni....

 
Dawno nie było żadnego wpisu. Na dobre gościmy  już jesień, a ja przychodzę jeszcze ze zdjęciami letnimi.... 
Maksio dostał zaproszenie do Babci Reni, gdzie gości często brat cioteczny Maksa - Michaś. Na wsi jest fajnie - dużo przestrzeni, dużo zieleni...

 
 Taczki napełniają się jedna za drugą, gdy kosi Dziadek Andrzej!


Wokoło domu też jest co robić! 




 dobrze leży!


 W międzyczasie chwila na napój energetyzująco - wzmacniający...



 I znowu zmagania z taczką!




 A następnie na koszenie ......


 Chociaż jak się okazuje taczka jednak najprędzej się zapełnia i to ona jest bohaterką wyjazdu ;)))




Późnym latem wybraliśmy się do znajomych na Mazury, gdzie Maks spotkał się ze swoim kolegą Igorkiem. Były fajne zabawy na placu, odwiedziny w szkole policyjnej i polowanie na skrzaty, które goszczą w całym Szczytnie! Na pamiątkę Maks zostawił Igorowi dwutygodniowy katar...












Jesiennym już akcentem kończymy dzisiejszy wpis....
Na spacerze w poszukiwaniu liści na dekorację do przedszkola...





 Korzystając z ostatnich podrygów jeszcze całkiem ciepłego słońca poszaleliśmy na placu zabaw....








Maks chodzi grzecznie do przedszkola, można powiedzieć, że robi to z chęcią i nie wyraża jakichś zdecydowanych sprzeciwów. Coraz ładniej pałaszuje obiady (i zdecydowanie szybciej!!!). Z przedszkola z ostatniej chwili mam doniesienie, że sam jadł zupkę i  lubi kakao!!! Poza tym dzięki przedszkolu w niesamowicie szybkim tempie się rozwija, jest coraz bardziej bystry, rozgadany, jego słownictwo zdecydowanie się poszerza - nieraz naprawdę bardzo mocno potrafi nas zaskoczyć :)
Zapraszam do galerii zdjęć, która widnieje na stronie Maksa przedszkola. Na niektórych zdjęciach można znaleźć naszego Kulkę ;)
Pozdrawiamy jesiennie, słonecznie i wbrew wszystkiemu pozytywnie!!!


czwartek, 19 września 2013

sesja

Już jakiś czas temu, a dokładnie w czerwcu tego roku na zlocie czarownic, na którym to spotkały się uzależnione od dekupażowania szalone kobiety, Maksowi trafiła się okazja i złapał go obiektyw profesjonalnej pani fotograf - Irki :)
Nie mogę nie pokazać tych zdjęć "światu", bo są naprawdę udane!
Niestety pozowanych zdjęć nie dało się zrobić Maksowi, bo nie chciał najzwyczajniej w świecie być modelem, więc Irka poszła na żywioł rozbawiając Maksa i wykorzystując chwile na robienie zdjęć. Na początku minka była smutna, bo "co ta Pani ode mnie chce? mam się uśmiechać? nie ma mowy!"
Jednak fajne podejście Pani Fotograf do dzieci zaowocowało naprawdę udaną spontaniczną sesją!
Zapraszam do obejrzenia!
Świetne są, czyż nie?
Z pozdrowieniami!