Suwaczek z babyboom.pl
Suwaczek z babyboom.pl

sobota, 30 kwietnia 2011

poświątecznie........ na temat świąt

Tydzień po Wielkanocy, a tu relacja z wypadu na święta do dziadków czeka.... Po poświeceniu jedzonka w koszyku ruszyliśmy na wieś, samochód zapakowany niemalże pod dach! Pogoda piękna - słońce, niebieskie niebo - marzenie! Więc oczywiście po przyjeździe na wieś Maksiu udał się na długą drzemkę na świeżym powietrzu. Wieczorem babcia zniosła małemu Kubusia Puchatka z pięterka - jak go zobaczył, to aż mu się oczy powiększyły ;) 
W niedzielę przyjechali drudzy dziadkowie, więc oczywiście z rąk do rąk - od babci do babci i jeszcze dwóch dziadków. Jednym słowem mały w swoim żywiole! Pogoda niestety nie dopisała, ale mimo tego Maksiu musiał zaliczyć huśtanko, a dziadkowie pokazali Maksiowi jak to fajnie jest za kółkiem dużego auta - to dopiero była zabawa!!!
Pobyt niestety uległ skróceniu, bo Maksio miał taki katar, że niemalże nie nadążaliśmy z czyszczeniem nosa. Jakoś lepiej jednak panować na sytuacją z marudnym, zakatarzonym Kulką jest w domu.
No i najświeższy news - Maksio sam pięknie siada :)
A teraz oczywiście świąteczna fotorelacja! Zapraszamy!










niedziela, 17 kwietnia 2011

buju... buju...

Maksio uwielbia huśtanie, czy to na dworze, czy w domu - bujanie jest super! Jaki bardzo super? A proszę sobie obejrzeć :)










niedziela, 10 kwietnia 2011

9 miesiąc i ... jedziemy ....

..... jedziemy dalej i owszem, dziś będzie prezentacja z pierwszego wiosennego wyjazdu na wieś do dziadków. Ale zanim fotorelacja z pobytu na wsi... kilka słów....
Maksiu od kiedy pierwszy raz stanął w łóżeczku szuka okazji, żeby tylko stawać, teraz liczy się tylko to, żeby znaleźć jakiś punkt zaczepienia, żeby wspiąć się na nóżki. Właściwie non stop trzeba mieć oko na Kuleczkę... Kombinuje jak może! A jak wstanie to trzeba uważać, bo nie kontroluje kompletnie swojego ciała, chwieje się, jest żelkiem, a jak nie chce mu się już stać i chce się położyć, to po prostu leci jak kłoda do tyłu ;) 
Poza tym trochę z niego rozwrzeszczana Kuleczka, ale jakoś dajemy radę.
Teraz czas na relację - foto :)

"Babcia oprowadza mnie po działce, bo dawno tam nie byłem"

"Siadłem sobie z dziadkami na małe piwko ;)"


"No kiedy coś się zacznie dziać? Nudą wieje"


"O! Z dziadkiem na huśtawce! To dopiero coś!"


"No tak... niech się i Babcie pocieszą! Mogę być ich księciuniem..."


 "Książeczka - obowiązkowo zawsze ze mną"


"Tata wziął mnie na traktor, trochę się wystraszyłem, bo strasznie warczał!"


 "Ale jestem gość!"


"Sam siedzę! To poważna sprawa, więc i mina stosowna"


"Tatku, a jak się kręci tą kierownicą??"


Na huśtawce fajnie jest, oj fajnie jest!


"Eh... Dziadek znowu coś chce ode mnie..."


 "To świeże powietrze sprawia, że chce mi się spać......"


 To świeże, wiejskie powietrze robi swoje........


piątek, 1 kwietnia 2011

Kuleczka nam się toczy, toczy, toczy.....

Maksio ma już prawie 8 miesięcy! A dziś 1 kwietnia Kulka stanął sam w łóżeczku. Wyszłam sobie do łazienki rano, wracam a mały stoi i się cieszy. Oczywiście jeszcze lekki żelek, ale stał!!! Położyłam go, żeby się nie przewrócił, poszłam robić śniadanie, wracam za chwilę, a Kulka znowu stoi!!! Powiedziałam dziadkowi co Maksio robi - a dziadek - no tak dziś prima aprilis... I tak właśnie 1 kwietnia Maksiu zrobił żart nie robiąc żartu ;) Mamy dowody. Oto i one:

taki jestem!


oj, oj... trzeba się podeprzeć!


mamo - widzę telewizor :)


 ćwiczyć trzeba!


oj! moja noga! trochę mnie nie słucha ...


ząbkami też można sobie pomagać ;)


Fajne zabawy są też z osłem. Póki co najfajniej dosiada się zwierzaka jak leży.



Kulka ćwiczy też siadanie, bo ta sztuka nie jest jeszcze do końca opanowana.




Podobnie nad raczkowaniem mały nadal ćwiczy - póki co ustało "żelkowanie" w tej pozycji.


Jednak najlepiej wychodzi Maksiowi pełzanie, w którym mógłby się zmierzyć z niejednym żołnierzem na poligonie! Oczywiście uskuteczniane jest zwiedzanie całego mieszkania. Najfajniejsze nadal są wszelakie kabelki, do tego dołączyły kontakty, które swoimi dwiema dziurkami przyciągają Maksia niczym hipnotycznym wzrokiem - "Maksiu zobacz jakie fajne jesteśmy" ;)


Mama wymyśliła mi taki mały placyk zabaw, aż nie wiedziałem którą zabawką się bawić!!!



Maksio nogami posługuje się prawie na równi w zabawach jak rękami. Małpka nasza mała ;)


I tak oto z dnia na dzień zaskakuje nas synek. A my zastawiamy drzwi pudełkami, odkręcamy rączki od szafek, trzeba kupić zabezpieczenia do kontaktów i zamknięcia do szuflad. Wszędzie jest pełno Kuleczki. A co jak zacznie raczkować i chodzić??? O mamo!!! To będzie wesoło :)))