Suwaczek z babyboom.pl
Suwaczek z babyboom.pl

wtorek, 5 lutego 2013

zła historia z dobrym zakończeniem

Od mniej więcej końca września zmagaliśmy się  z nocnym kaszlem Maksa. Co noc budził się z atakami niesamowitego kaszlu, dołączał się do tego zatkany nos, dodatkowo straszny płacz i tak nawet przez godzinę, czasem dłużej... Nie dało się nic zrobić, żeby go uspokoić. Próbowaliśmy odetkać nos, ale ciągły płacz przez kaszel zatykał mu nos i tak zaklęty krąg. Porażka jakaś. 
Na początek dwa razy konsultowaliśmy kaszel z pediatrą, osłuchowo czysty, zdrowy, nic podejrzanego. Dostał syropek na wzmocnienie i do kontroli. Następnie dostaliśmy skierowanie do laryngologa. Tutaj trafiliśmy akurat jak Maks miał katar, laryngolog niestety nie słuchała moich tłumaczeń, że to przeziębienie uznała, że to katar alergiczny. Kulka dostał dwa syropy przeciwalergiczne, za dwa tygodnie kontrola i stwierdzenie "laryngolożki", że z pewnością da skierowanie do alergologa. Co też stało się po tych dwóch tygodniach. 
Ponieważ kaszel nie ustawał, Maks usypiał, a my czekaliśmy kiedy zacznie kaszleć.... jak najszybciej zdecydowaliśmy na prywatną wizytę u alergologa. Pani alergolog osłuchała Maksa, spytała czy rodzice mają alergie, czy mamy zwierzęta i w sumie tyle... Dostaliśmy zlecenie badań z krwi na alergeny - sierść kocią, roztocza i kurz oraz zalecenie w postaci kropli sterydowych do nosa i nadal jeden z syropów antyalergicznych... Zrobiliśmy więc zalecone badania, z których wyszło, że Maks na żaden z zadanych alergenów nie ma uczulenia, z ciężkim sercem daliśmy steryd do nosa, po którym było lepiej, choć nie idealnie.
Zdarzało się, że były noce z mniejszym kaszlem, lżejszym, ale zawsze był. Każdego dnia analizowaliśmy, co było inaczej niż zwykle, zwłaszcza, jeśli Maks mniej męczył się nocą... I tak... pewnego dnia Przemek oglądał program z Kasią Bosacką, która to opowiadała o kosmetykach i chemii w nich zawartej i tutaj czerwone światełko! Przemek kąpiąc Maksa zobaczył skład mydełka Bobini, a w nim... składnik, który powoduje m. in. podrażnienie błony śluzowej oraz w dużym stężeniu kaszel. Zauważyliśmy też, że jak Maksa nie kąpaliśmy trzy dni pod rząd (był przeziębiony) kaszel był zdecydowanie mniejszy.
I tak od 1 stycznia postanowiliśmy odstawić leki oraz mydło, którym kąpaliśmy go od dłuższego czasu. I to był strzał w dziesiątkę! Jest luty i Maks nie ma nocnych napadów kaszlu! 
Najbardziej oburzające dla mnie jest to, że żaden ze specjalistów nie zrobił z nami wywiadu, nie pytał, nie drążył, tylko leki - dziękuję, do widzenia, radźcie sobie sami ....... coś strasznego!

W kosmetykach dla dzieci znaleźć można:
Propylene Glycol, Butylene Glycol, Xylene Glycol (Glikol propylenowy i inne glikole) – glikole polietylenowe (PEG) i glikole polipropylenowe (PPG) są używane w kosmetykach głównie jako emulgatory i tensydy. Stosowane w wielu kosmetykach jako rozpuszczalnik. Działają rakotwórczo. Resorbują się ze skóry do krwi i limfy. Uszkadzają nabłonki, tkankę łączną i mięśniową. Zastosowane na skórę wysuszają naskórek, ale równocześnie podrażniają gruczoły łojowe i apokrynowe wywołując stan zapalny i wysięki wokół gruczołów. Uszkadzają powłoczki włosów. Wywołują podrażnienie naskórka i skóry właściwej, świąd i kontaktowe (alergiczne) zapalenie skóry. Łój i złuszczone keratynocyty z glikolami tworzą substancję zatykająca ujścia gruczołów. W pachwinach i wokół narządów płciowych powodują wypryski drobnopęcherzykowe przechodzące potem w strupki i rozpadliny. Obniżają temperaturę zamarzania. Kosmetyki zawierające glikol propylenowy w razie dostania się do oczu powodują zapalenie gałki ocznej i spojówek, co objawia się łzawieniem, pieczeniem, świądem i opuchnięciem powiek. Uszkadzają strukturę lipidowo-proteinową błon komórkowych. Wdychane podczas używania aerozoli z kosmetykami uszkadzają nabłonki układu oddechowego i powodują kaszel oraz nieżyt. Uszkadzają komórki krwi i szpik kostny. W neuronach i w mięśniach zaburzają procesy przewodzenia podniet i proces skurczu. Nie stosować w czasie laktacji i ciąży.

EDTA - Przyjmuje się, że EDTA stosowany w niskich dawkach jest nieszkodliwy dla organizmu. Jednak w dużym stężeniu, jest substancją drażniącą skórę i błony śluzowe. Szczególnie groźny jest w formie rozproszonej w powietrzu. Sole kwasu EDTA rozpylone w naszym otoczeniu, mogą powodować nieżyt spojówek, kaszel oraz duszności. Dlatego też, warto unikać EDTA zawartych w kosmetykach w aerozolu.
Od ponad miesiąca mamy niekaszlącego, czasami zbuntowanego dwulatka gadułę, który coraz ładniej zajada i to jest piękne!








Pozdrawiamy serdecznie wszystkich którzy nas odwiedzają.