Maksio ma rok...
Maksio ma rok!
Jak to poważnie brzmi! Nasz malusi synek skończył roczek.
Jest niezłym rozrabiaką, rośnie mały szantażysta, który pokazuje, że ma swoje zdanie, swój charakter, upomina się o to co chce i to bardzo dobitnie i głośno... Także robi się wesoło. Nie można dać sobie wejść na głowę, a czasami nie jest łatwo.
Podsumowując.
Mamy 9 kilowe szczęście z siedmioma zębami, blond fryzurką i szaro niebieskimi oczami, małego niejadka, którego trzeba karmić uciekając się do różnych podstępnych sposobów ;)
Śmiesznie chodzi, kiwając się przy tym na boki i machając rączką. W domu nawet nabiera większego przyspieszenia i prawie biega! Jak chce się kąpać idzie do łazienki i stojąc koło wanny czeka na rozbieranie, przy czym odpowiednio reaguje na komendę "ręce do góry". Doskonale orientuje się, co to jogurcik i gdzie jest. Na zawołanie, czy chcesz jogurcik bezbłędnie udaje się do kuchennej szafki skąd wyjmuje sobie zdobycz :) Niekoniecznie w celu zjedzenia, bo fajna to jest rzecz do zabawy...
Uwielbia samochody - brum brum i urządzenia wszelakie, które kółka posiadają. Lubi też książeczki - zjadać, rozrywać, czasami nawet obejrzeć. A! Nie wypada nie wspomnieć, że uwielbia pluszaki, przytulać się do nich, obgryzać im nosy, potrafi nawet pokazać, gdzie mają oczko ;)
Najfajniejsze są jednak przedmioty codziennego użytku, szczególnie te, których używają rodzice - piloty, komórki, laptopy, odkurzacz, wiertarka, taśma klejąca, wałek do ciasta itp...
Jeśli chodzi o komunikację. Gada coś po swojemu, podśpiewuje sobie sam pod nosem, jak zabawka gra lub leci muzyczka w bajce. Widząc czy to mamę, czy tatę nazywa nas "mama", ale muszę zauważyć, że gdy pytam się, gdzie jest tata, to bezbłędnie orientuje się w temacie :)))
Zapraszam na krótką fotorelację z urodzin na wsi...
Dziękujemy wszystkim za pamięć i życzenia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz