Jakiś już czas temu...
Przyszłam po Maksa do przedszkola. Ubrany, wyszykowany, można iść do domu. Wychodzimy z budynku przedszkola, tuż za drzwiami pytam: "Co jadłeś na obiadek?"
I co słyszę... "Przeczytaj sobie".
W przedsionku w przedszkolu zawsze wisi jadłospis... Cieszyłabym się niezmiernie, gdyby to co jest wypisane zawsze było przez Maksa zjedzone ;)))
Właśnie słyszałam dzisiaj od babci Krysi, jak Maksio je obiadek...Już tak dziecko ma...
OdpowiedzUsuń