Rozmawiałam z Maksem, który coś mówi o tym, że nie kłamie. Więc ja się pytam, czy wie co to znaczy kłamać? Na i owszem, dowiedziałam się: "To jak komuś nos rośnie" :)))
Maks w ostatnią niedzielę był z babcią w kościele. Ksiądz mówi coś o Bogu. Maks do babci na ucho mówi: czy wie co to znaczy Bóg? Babcia mówi - no tak wiem. Maks na to: to książka....
Raczej w wersji mówionej lepiej się sprawdza ta historyjka, bo Bóg i book po angielsku po prostu brzmią podobnie.
Ostatnio coś jeszcze ciekawego wymyślił, ale uleciało mi z głowy, szkoda... Muszę zapisywać sobie od razu.
***
Maks przedszkolak jak się patrzy, doczekałam się w końcu tego, że do przedszkola przychodzę za wcześnie, bo nie zdążył się pobawić. Jak dla mnie mógłby zostawać dłużej, ale niestety w przedszkolu nasz wybredny Maks czasami nie zjada prawie nic :(
A co u Tymcia? Rośnie, gaworzy, piszczy, uwielbia swojego starszego brata i koty... Staje się coraz bardziej mobilny, poruszając się jak wskazówka zegara, zataczając kręgi, zwiększa swój zasięg. Do tego obraca się pięknie na brzuch i na plecy.
Niedawno spróbował pierwszej dyńki i pierwszej marchewki. Musiały być pyszne, bo mlaskał, ciamkał, a jedzonko z miseczki znikało w ekspresowym tempie :)))
I kilka migawek...
Serdeczności przesyłamy naszym Gościom!