Byliśmy na wycieczce... Maksowi w Warszawie najbardziej podobała się Zula - pies i fontanny no i bieganie za gołębiami :) Kulka jest na etapie jak my idziemy do przodu, to on zdecydowanie ma inne plany i zazwyczaj do tyłu. Dziękujemy serdecznie za gościnę, pomoc i prezenty Cioci i Wujkowi. I oczywiście polecamy się na przyszłość :)))
Zapraszamy na fotorelację.
Miny z serii ja to chcę :)
Fajnie było. Na pamiątkę - na szczęście nie wieczną - przywieźliśmy mały katarek. To wszystko przez tą kapryśną czasami pogodę...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz