Idąc za ciosem... nadrabiając "kulkowe" zaległości przechodzę do kolejnego ważnego dnia w roku, jakim jest Sylwester :) Zebrała się nas całkiem pokaźna gromadka zarówno dorosłych, jak i dzieciaczków. Maks tego dnia Nowy Rok 2012 witał razem z Roksaną i Michasiem. Mówię to dołownie, bo dzieci nie spały do północy i razem z nami oglądały fajerwerki. Wszyscy byliśmy zdziwieni, że brzdące wytrwały tak długo! Nie obyło się bez marudzenia, ale było też wesoło. A najlepsza zabawa była oczywiście w łóżeczkach :)
Zapraszam na fotorelację z wieczoru :)
Wszystkim odwiedzającym nas życzymy samych pięknych zdarzeń w 2012 Roku :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz