Maksio wczoraj skończył dwa miesiące. Co się zmieniło przez ten czas? Maksio więcej się uśmiecha, wydaje nowe dźwięki, nawiązuje kontakt wzrokowy, główkę obraca w stronę dobiegających dźwięków, chętnie śpi na brzuszku i w tej pozycji szybciej zasypia i uspakaja się, a wczoraj pierwszy raz ślicznie uniósł do góry główkę, leżąc na brzuszku i potrafił ją utrzymać dłuższą chwilę w górze. Maksio je coraz więcej i mam wrażenie, że coraz częściej, ale za to jak się naje to nie ma mowy o dojadaniu - nie jest łakomczuchem, no chyba, że czasami wieczorem wtedy ma lepszy apetyt. Nadal jest płaczkiem i swoje problemy, potrzeby, smuteczki załatwia bardzo głośnym płaczem (żeby nie powiedzieć, że rykiem...). Potrafi chłopak wyrazić swoje niezadowolenie, zniecierpliwienie, złe samopoczucie tak, że nie ma mowy o tym, żeby rodzice przeoczyli takie stany :) Tylko po kim on ma taki charakterek? A do takiego strasznego płaczu dziecka, mimo, że czasami zdarza się codziennie jakoś nie można się przyzwyczaić, mam nadzieję, że Maksio szybko zapomina o tych nieszcześliwych chwilach. Mam nadzieję, że z czasem te napady wściekłego płaczu zostaną zastąpione wielkimi i dłuuuuuuuuugimi napadami radości i śmiechu :))))
Taki luzik
ale mnie mama wystroiła :)
nawet przez sen dyryguję
po spacerze jestem zadowolony, tylko gdzie jest moja skarpeta??
w "dżinach" jest modnie i wygodnie
spanie na brzuszku jest OK
a tak się relaksujemy i bąki produkujemy ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz