A dziś ponieważ była piękna pogoda, słonko przygrzewało, wiatr hulający od dwóch dni ucichł, więc postanowiliśmy wykorzystać te piękne okoliczności przyrody i pojechaliśmy na spacer nad Zalew Zemborzycki. Maksio pierwszy raz był przy takiej dużej wodzie, więc uwieczniliśmy ten moment ;)
Później poszliśmy "plażą" w stronę lasu
Maksio był zachwycony :)))
Trzeba było ratować małego płaczka. Na rękach u mamy było całkiem fajnie, a wkoło tyle ciekawych rzeczy!!!
Mama się trochę zmęczyła, więc teraz na rączki do taty. Wszystko Maksia interesuje!
Aż w końcu obudził się w Maksiu wielki głód i "na sygnale" udaliśmy się w stronę samochodu i do domu.
Ten październikowy, jesienny dzień zaliczamy zdecydowanie do udanych :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz