Bo Maksio to jest taki gość co zabawy nigdy nie ma dość :) Najlepiej jak wymyśla się co pięć minut jakieś inne zajęcie małemu, wtedy nie ma płaczu, nie ma marudzenia, nie ma skrzeczenia, nie ma kwękania. Jest fajnie. Jak nie na rękach to na bujaczku, jak nie na bujaczku to na przewijaku, jak nie na przewijaku to na macie, jak nie macie to na huśtawce, jak nie na huśtawce to na rękach... I tak w kółko - wtedy jest super! Mamo, tato - zajmujcie się mną cały czas, najlepiej jest jak jest non stop towarzystwo, no chyba, że Maksio śpi albo ogląda telewizję ;) Tak, tak... rośnie nam mały telemaniak - telewizor uspakaja małego, lubi oglądać, szczególnie u taty na kolanku! Także cały dzień toczy się wkoło Maksia. Ale czy to dziwne??
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz